Ach, śpij kochanie

Rok 1955, Kraków. Od kilku lat w mieście i jego okolicach dochodzi do tajemniczych zaginięć. Łącznie w stolicy Małopolski bez śladu zniknęło aż sześćdziesiąt siedem osób. W sprawę angażuje się młody, wychowany w duchu komunistycznym milicjant Karski (Tomasz Schuchardt). Funkcjonariusz uważa, że za wszystkim stoi seryjny zabójca. Z hipotezą mężczyzny nie zgadzają się jednak jego przełożeni. Niebawem wytypowany zostaje podejrzany – Władysław Mazurkiewicz, zwany Pięknym Władkiem (Andrzej Chyra). Schwytanie przestępcy okazuje się jednak trudniejsze, niż milicja podejrzewała.